Zielone smoothies są krzykiem mody, zwłaszcza tu, w okolicach Byron Bay. Promuje się je jako jedną z najlepszych rzeczy, jakie można zrobić dla swojego zdrowia. Na wypadek, gdybyście nigdy nie próbowali: są koktajlami składającymi się mniej więcej w 40% z zieleniny, 60% owoców i czasami zawierają garść innych pyszności nadających im więcej smaku bądź wartości odżywczych. Mogą być to nasiona chia lub lnu, sproszkowany korzeń Maca lub owoce Camu Camu, ziarna kakaowca, proteiny z konopi, spirulina czy olej kokosowy…
Na pierwszy rzut oka, tak potężny strzał z witamin, minerałów, przeciwutleniaczy i błonnika otrzymywany dzięki smoothies bezdyskusyjnie wydaje się być zdrowy… więc czemu u diabła mielibyście ich unikać? Otóż ajurwedyjskie podejście nigdy nie ogranicza się tylko do składników odżywczych; zawsze dotyczy właściwości, a te tak zwane super-smoothies mają pewne właściwości, które mogą wywoływać negatywne skutki przy regularnym, długotrwałym spożyciu.
Zatem, proszę bardzo, oto trzy powody, aby unikać smoothies (albo przynajmniej nie przesadzić z ich spożywaniem), z perspektywy Ajurwedy:
1) WZMAGAJĄ VATĘ
Przepisy na zielone koktajle częstokroć wymagają dodania zimnej wody lub kostek lodu. Co więcej, większość stosowanych owoców i warzyw ma zimne właściwości (wywołują schładzający efekt trawienny). Nawet jeśli dodasz trochę rozgrzewającego imbiru do swojego smoothie, koktajl jako całość i tak przeważnie ma ZIMNĄ charakterystykę. Warzywa liściaste jak jarmuż, botwina, szpinak i kapusta; jarzyny jak brokuł i seler; a także liczne owoce mają również cechy SUCHE i SZORSTKIE.
Dosza Vata (żywioł powietrza/przestrzeni) w naszym organizmie odpowiada za cechy suchości, szorstkości, zimna, aktywności i zmienności. Pokarmy, które są ZIMNE, SUCHE lub SZORSTKIE bezpośrednio wzmagają Vatę. Podobieństwa wzmacniają podobieństwa. Wzmacnianie naszej Vaty skutkuje zwiększoną suchością, szorstkością, wyziębieniem, ruchliwością i niestałością ciała/umysłu. Można to odczuwać jako zmienność apetytu, gazy i bóle po jedzeniu, suche zatwardzenia lub luźne stolce (zwiększona ruchomość), wysuszoną/szorstką skórę i włosy, zmienność energii, słabe krążenie i ból lub strzelanie stawów.
Z perspektywy mentalnej, wzmożona Vata jest łączona z podwyższonym pobudzeniem umysłowym, niepokojem, kapryśnością, zachłannością, zaburzeniami koncentracji, pamięci, huśtawką nastrojów oraz bezsennością. Vata ma silne powiązania z układami: nerwowym, endokrynalnym oraz wydalniczym. Toteż jej nadmiar w największym stopniu wpłynie właśnie na te układy. Ponadto, według Ajurwedy, większość chorób ma związek ze wzmożoną doszą Vata.
2) OSŁABIAJĄ OJAS
Długotrwałe wzmacnianie Vaty wiąże się także z katabolizmem, czyli rozpadem tkanek. To jeden z powodów, dlaczego ludzie często czują się pełni energii, gdy rozpoczynają wprowadzanie do diety zielonych smoothies (i ogólnie surowych pokarmów). Rozkład komórek uwalnia bowiem wielką dawkę energii!
Dobrą stroną jest to, że tkanka tłuszczowa ulega rozkładowi… ale zła strona, to że pozostałe tkanki również! Wliczając głębokie tkanki kośćca, szpiku, nerwowe oraz odpowiadające za zdrowie seksualne i reprodukcję. Uszczuplanie tych ważnych tkanek głębokich nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Mówimy tu o słabszych zębach, osłabionych kościach, upośledzonym przewodnictwie nerwowym, problemach hormonalnych i bezpłodności.
Ponadto, tkanki głębokie są bezpośrednio odpowiedzialne za odżywiającą podstawę naszego systemu odpornościowego, znaną w Ajurwedzie jako „Ojas”. Gdy zostaną osłabione, osłabia się również Ojas. W rezultacie możemy stać się podatni na problemy natury autoimmunologicznej, chroniczne zmęczenie i inne choroby wynikające z wycieńczenia.
3) SĄ TRUDNE DO STRAWIENIA
Wiele składników zielonego smoothie w istocie jest lekkich. Jednakże, przez samą ich liczbę może stać się gęsty, a tym samym ciężki. Jeśli dodacie garść produktów z grona superfoods do swojej mieszanki, wasz koktajl będzie jeszcze cięższy. Ciężkie jedzenie zaś, choć zaspokaja głód, jest trudne do strawienia.
Zielone smoothies są również bardzo złożone. Nasz ogień trawienny („Agni” w sanskrycie) lubi prostotę. Dla przykładu, nasz Agni nie ma problemu ze strawieniem kilku warzyw przyrządzonych z dodatkiem mung daal, ryżu i przypraw dla wspomożenia układu trawiennego. Składniki gotowane ze sobą w jednym garnku mają czas się przegryźć. Łączą swoje właściwości i przekształcają się w jednorodny posiłek o określonym charakterze. W odwrotną stronę, smoothie obejmuje mnogość składników o bardzo różnych cechach, zmiksowanych na surowo w blenderze. Surowy pokarm przygotowany w taki sposób może być przepyszny, ale nie umożliwia tej subtelnej transformacji i mariażu właściwości. Skutkiem tego, posiłek pozostaje bardzo skomplikowany i trudny do przetrawienia dla organizmu.
Smoothies a nauki ajurwedyjskie
Z perspektywy ajurwedyjskiej, zielone smoothies zawierają też kombinację pokarmową, która jest zakazem numer jeden. Ajurweda uczy, że surowe owoce nie powinny nigdy być łączone z żadnym innym pokarmem. Jak wiemy, zielone koktajle łączą świeże owoce z liściastymi warzywami, jarzynami, a czasem nasionami. Choć w pewnym stopniu przygotowane do trawienia w procesie miksowania, smoothie pozostaje w żołądku tak długo, jak najbardziej ciężkostrawne potrawy, które się w nim znajdują. W efekcie owoce (które są lekkie i łatwe do trawienia w porównaniu do innego pożywienia) pozostają w żołądku zbyt długo. Tam zaczynają fermentować, przyczyniając się do powstawania szkodliwych złogów (w sanskrycie „Ama”).
Krótkoterminowo, zielone smoothies mogą być oczyszczające z uwagi na wysoką zawartość błonnika; lecz mogą nadwerężać ogień trawienny, co większość z nas odbiera jako uczucie „pełności” (sądząc, że to coś dobrego!). Na dłuższą metę, wzmaganie Vaty może prowadzić do niezrównoważenia ognia trawiennego (jak płomień świeczki na wietrze). Niezbalansowany układ trawienny jest przyczyną bólu, wzdęć, odbijania się, prowadzi także do odkładania się nieprzetrawionych odpadów („Ama”). Tym samym, oczyszczająca korzyść może zostać utracona. Nieprzetrawione resztki gromadzą się w przewodzie pokarmowym, a z czasem przemieszczają się głębiej kanałami i tkankami w głąb organizmu. Mogą siać spustoszenie, wpływając na poziom odżywienia komórek, wydalanie toksyn oraz stać się zarzewiem wszelkich chorób, według Ajurwedy.
JAK SPRAWIĆ, BY ZIELONE SMOOTHIE BYŁY ZDROWSZE
I tak to właśnie wygląda! Istnieje kilka dobrych powodów, by zastanowić się nad panującym trendem na zielone smoothies. Wzmagają Vatę, osłabiają tkanki, uszczuplają Ojas, zaburzają Agni i prowadzą do tworzenia się Amy!
Mając to wszystko na uwadze, należy odnotować, że jeśli macie dominujące cechy Pitta albo Pitta/Kapha, z bardzo silnym ogniem trawiennym i organizmem potrzebującym nieco ochłodzenia, będziecie w stanie przyjąć zielone smoothies lepiej, niż ogół. Z drugiej strony, jeżeli macie silny wpływ Vaty w waszej konstrukcji, nie powinniście z nimi przesadzać.
Jeśli już uzależniliście się od picia zielonych smoothies i jesteście zdeterminowani, aby utrzymać je w swojej diecie z jakiegokolwiek powodu, wypróbujcie następujące poprawki, aby uczynić je nieco bardziej przyjaznymi zasadom Ajurwedy:
- dodajcie szczyptę kurkumy oraz imbiru oraz wyciśnijcie trochę cytryny do mieszanki, aby wspomóc trawienie
- pijcie je w temperaturze pokojowej, nie zimne, a nawet dodajcie nieco gorącej wody
- ograniczcie liczbę składników do minimum, zachowajcie prostotę i unikajcie gęstości – mniej znaczy więcej!
- dodajcie trochę oleju kokosowego dla złagodzenia suchych/szorstkich właściwości warzyw
- spróbujcie przyrządzać je bez owoców
- unikajcie dodatków z grupy superfoods – przez nie koktajle są jeszcze cięższe (albo dodawajcie tylko jeden taki składnik)
- spożywajcie je tylko kilka razy w tygodniu, nie codziennie.
Mam nadzieję, że to pomoże! Albo możecie po prostu zrobić zupę z zielonych warzyw!
PAMIĘTAJCIE, PROSZĘ: Jest wiele czynników do wzięcia pod uwagę i według Ajurwedy każdy człowiek, tak jak jego potrzeby, jest traktowany jednostkowo. Jeżeli macie jakieś wątpliwości odnośnie waszego zdrowia lub potrzeb, koniecznie skonsultujcie się z osobą zawodowo praktykującą Ajurwedę bądź z miejscowym lekarzem.
Artykuł przetłumaczony dzięki uprzejmości Nadii Marshall z Mudita Institute & Health Clinic
materiały źródłowe: